Przepisy

Hiszpańskie zupy i chłodniki, które podbiją Twoje podniebienie

hiszpańskie zupy

Kuchnia hiszpańska to absolutna czołówka świata kulinarnego. Jeśli do tej pory kojarzyła Ci się przede wszystkim z kiełbasą chorizo i sangrią, pozwól nam poszerzyć Twoje smakowe horyzonty. Poznaj nieco mniej znaną twarz kuchni iberyjskiej, czyli zupy oraz chłodniki. Twoje podniebienie z pewnością doceni te potrawy!

Gazpacho

Na początek jeden z hiszpańskich klasyków, czyli gazpacho. Choć jednym z filarów tej zupy są pomidory, ma ona niewiele wspólnego z pomidorową znaną z polskich stołów. Gazpacho pochodzi z Andaluzji, ale jada się je we wszystkich regionach Hiszpanii. To chłodnik, który powstaje z surowych warzyw sezonowych. Najczęściej przygotowuje się go z pomidorów, ogórków, papryki oraz czosnku. Składniki można zetrzeć na tarce bądź wrzucić do blendera. Dla podbicia smaku do chłodnika warto dolać oliwy z oliwek oraz octu. Opcjonalnie do potrawy można dodać również chleb. Niektórzy podają gazpacho z kostkami lodu, bo głównym celem tego chłodnika jest zapewnienie orzeźwienia w czasie największych upałów.

Salmorejo

Oprócz gazpacho z Andaluzji wywodzi się również salmorejo. Choć niektórzy stawiają między tymi chłodnikami znak równości, warto je rozróżnić. O ile w przypadku gazpacho chleb jest składnikiem opcjonalnym, o tyle w salmorejo pieczywo musi się znaleźć obowiązkowo. Bazę obu chłodników stanowią pomidory, ale do salmorejo raczej nie dodaje się papryki czy ogórka. W tej najbardziej podstawowej wersji jest to mieszanka pomidorów, chleba i czosnku. Całość należy oczywiście skropić oliwą z oliwek. Na wierzch można dodać starte jajko ugotowane na twardo oraz szynkę jamón.

Marmitako

Jeśli jesteś fanem zup rybnych, koniecznie spróbuj baskijskiego specjału, czyli marmitako. To zupa z tuńczyka, tradycyjnie przygotowywana przez wyruszających na połów rybaków. Jej nazwa wywodzi się od słowa marmita, oznaczającego metalowy garnek z pokrywką – jeden z niewielu przyborów kuchennych, które zabierało się na pokład łodzi rybackiej. Zupa ta miała za zadanie nie tylko zadowolić kubki smakowe rybaków, ale i dodać im sił do dalszej pracy na morzu. By była jeszcze bardziej sycąca, oprócz tuńczyka do garnka dodawało się również ziemniaki, cebulę czy paprykę. Dziś jest to jeden ze specjałów hiszpańskich restauracji, także tych zlokalizowanych w Warszawie.

Callos a la madrileña

Kolejną z zup, które doskonale zaspokajają nawet największy apetyt, są flaki po madrycku, w Hiszpanii znane jako callos a la madrileña. Przygotowuje się je z żołądków wołowych lub owczych, długo duszonych na wolnym ogniu. Dzięki dodatkowi aromatycznej kiełbasy chorizo oraz papryki potrawa nabiera wyjątkowego smaku. Koniecznie skuś się na flaki, które serwuje Bilbao – hiszpańska restauracja w Warszawie.

Cocido

Polakom trudno wyobrazić sobie niedzielny obiad bez rosołu, a Hiszpanom – bez cocido. W tym przypadku do garnka trafiają różne mięsa – w zależności od przepisu może to być wołowina, wieprzowina, baranina, kurczak lub wybrana mieszanka – a także ciecierzyca oraz warzywa. Po kilkugodzinnym gotowaniu składniki na ogół się odcedza i serwuje na osobnym talerzu. Wywar podaje się najczęściej w misce, z dodatkiem drobnego makaronu.

Materiał zewnętrzny